wrażenia:)

Wysłany: Śro 20:25, 29 Mar 2006

o tak zgadzam sie....

Wysłany: Czw 8:56, 30 Mar 2006

A ja miałam wrażenie, że kiedy Ennis mówi, że dziękuje Bogu za to, że Jack nie ma harmonijki, to tak naprawdę chciał podziękować za coś innego... A jak Wam się wydaje???

ala.b niezalogowana

Wysłany: Czw 8:59, 30 Mar 2006

A! Załapałam o co Ci chodzi..... O tak.

Gość

jasne , że nie chodziło mu o żadną harmonijkę ! ale strasznie mi się podobało jak zgrabnie wybrnął , żeby nie powiedzieć prawdy....

Wysłany: Czw 17:15, 30 Mar 2006

mnie sie ten moment bardzo podobal.
on po prostu cieszyl sie,ze Jack jest z nim.
(tez mysle,ze nie chodzilo o harmonijke,ale to tak fajnie zabrzmialo....)

Wysłany: Czw 17:21, 30 Mar 2006

Ajajaj, dziewczyny rozbudzacie moją wyobraźnię piekielnie!
cześć Basia!

Gość

cześć dziewczyny ! moja wyobraźnia to chyba niedługo "spłonie" ! bo to wszystko co mi chodzi po głowie....Alma masz rację muszę się wreszcie zalogować , ale wtedy pójdziemy na całość ! obiecujesz?

Wysłany: Czw 17:29, 30 Mar 2006

O tak to Ci mogę obiecać! hihi

Wysłany: Czw 17:37, 30 Mar 2006

ech...wiecie we mnie jest tyle emocji....tylko mam takie zmienne nastroje....
ech...i znowu nic dzis konkretnego nie zrobie...

Wysłany: Czw 17:41, 30 Mar 2006

Ja tak mam non stop. Od kiedy zobaczyłam ten film to chodzę tak totalnie nieprzytona, że się sama siebie czasem boję. W końcu mnie ktos napadnie, bo jestem totalnie w innej rzeczywistości. najgorzej było w poniedziałek po obejrzeniu filmu (i po Oskarach akurat), bo cały czas miałam przed oczami Brokeback i cały czas chciało mi się płakać nad treścią filmu albo smiać ze szczęscia, że go widziałam.
PS. Wila, Basia coś dla Was w części o Jake'u G.

Wysłany: Czw 17:52, 30 Mar 2006

ja nie moge przestac myslec o filmie bo ciagle mam sceny w glowie ...
ide sobie ulica i jak na chwile zamkne oczy to widze Brokeback i Jacka i Ennisa....
ja tez jestem w innej rzeczywistosci i nie chce wracac....
mnie jest albo strasznie smutno gdy sobie przypomnie niektore fragmenty filmu,albo noweli(nawet sie rozplacze)
a drugi raz gdy przypomne sobie inne(np.spotkanie po 4 latach)to jestem taka szczesliwa...
po oskarach to ja chodzilam okropnie zla,myslalam ze cos rozwale....

Wysłany: Czw 17:59, 30 Mar 2006

Ja po Oskarach miałam takiego kaca, że sama nie wiedziałam co mysleć. Przedtem chciałam nawet obejrzeć Crush (jestem maniaczką filmową) ale teraz nie wiem czy bym się wybrała.
Straszne rozczrowanie. tak jak byłam prawie na 100% pewna, że żaden z chłopców nie dostanie Oskara (choć oczywiście na to liczyłam i o tym marzyłam) to filmu byłam pewna...
a tak w ogóle to granda, że Love That Will Never Grow Old nie dostała nominacji. to jest tak piękna piosenka, że az mnie w gardle ściska kiedy ją słyszę...

Gość

a ja przeżyłam dzisiaj taką piekną chwilę kiedy koleżanka zapytała mnie czy się przypadkiem nie zakochałam...taka jestem nieobecna...i tak mi się świecą oczy... (nawet nie wie jaką sprawiła mi przyjemność) Tak strasznie cieszę się , że to widać.
Chciałam jej wykrzyczeć , że jestem wprost NIEPRZYTOMNIE zakochana w BBM i że mogę stać się w związku z tym nieobliczalna , ale ona by tego nigdy nie zrozumiała...
dlatego niech to pozostanie moją i Waszą tajemnicą...

Wysłany: Czw 18:46, 30 Mar 2006

ja gdy uslyszalam,ze wygrywa "miasto gniewu" to bylam w szoku...myslalam,ze to pomylka....i jak wreszcie dotarlo do mnie,ze to jednak prawda to myslalam,ze wywale TV przez okno,potem...poplakalam sie....i bylam bardzo zla....
liczylam na oskary dla aktorow(chociaz bylam prawie pewna,ze Heath nie dostanie...
ale milam nadzieje milo sie zaskoczyc...tak sie jednak nie stalo...niestety...)
za zdjecia tez bylam prawie pewna...a tu znowu niemile zaskoczenie....
p.s Basiu ja ostatnio tez uslyszlam od kolezanki ze chyba sie zakochalam...

Gość

TEGOROCZNE Oskary to dla mnie jedno wielkie nieporozumienie.Nie oglądałam tej żałosnej ( jak się później okazało) ceremonii , ale następnego dnia jak tylko otworzyłam oczy - dopadłam do kompa , żeby sprawdzić ile : siedem czy osiem statuetek ?
I przez dłuższy czas nie docierało do mnie to co zobaczyłam : tylko trzy !!!!????
Za to ARCYDZIEŁO !!!!????? To mnie po prostu totalnie osłabiło i wgniotło w fotel...
Jak trochę ochłonęłam to pomyslałam sobie , że to jakiś chochlik drukarski i zaraz napiszą sprostowanie...
A teraz sobie myślę : oni zdali sobie sprawę , że popełnili ogromny błąd i będą się z tym musieli borykać do końca życia...takie małe zadośćuczynienie...
Ps. Wila prawda , że to przepiękne uczucie...?