wrażenia:)

emjotka napisał:

Z tym zakazem to miało zabrzmieć przewrotnie Twisted Evil

Jestem za tym, żeby jak najwięcej osób mogło zobaczyć nieocenzurowany film. Chodziło mi o to, że nie spodziewałam się, że tak głębokie zmiany w moim życiu mogą zacząć się od filmu. Jak to mówią niezbadane są wyroki...

Tak. Ten film coś zmienia, w pewnym sensie czas można podzielić na przed i po obejrzeniu TBBM.

jerry napisał:

Sądzę, że "prawda" ekranu jest "odrobinę" słodsza od tej rzeczywistej... Chyba bezpieczniej pozostać we własnej skórze Wink

Też nie mogę oprzeć się takiemu wrażeniu.

Pete napisał:

jerry napisał:

Sądzę, że "prawda" ekranu jest "odrobinę" słodsza od tej rzeczywistej... Chyba bezpieczniej pozostać we własnej skórze Wink

Też nie mogę oprzeć się takiemu wrażeniu.

Dodałabym,że wręcz "monstrualnie" słodka jest ekranowa prawda w porównaniu z rzeczywistością.Często,aż chorą w realu.
Ale... Twisted Evil

zdarzaja się zapewne wyjątki od reguły.Szczęsliwi ci którym to dane.

blue napisał:

Pete napisał:

jerry napisał:

Sądzę, że "prawda" ekranu jest "odrobinę" słodsza od tej rzeczywistej... Chyba bezpieczniej pozostać we własnej skórze Wink

Też nie mogę oprzeć się takiemu wrażeniu.

Dodałabym,że wręcz "monstrualnie" słodka jest ekranowa prawda w porównaniu z rzeczywistością.Często,aż chorą w realu.
Ale... Twisted Evil

zdarzaja się zapewne wyjątki od reguły.Szczęsliwi ci którym to dane.

Ekranowa prawda TBBM do słodkich nie należała, każda inna przy niej to jak niespodziewany deszcz cukierków prosto na głowę.

Pete napisał:

blue napisał:

Pete napisał:

jerry napisał:

Sądzę, że "prawda" ekranu jest "odrobinę" słodsza od tej rzeczywistej... Chyba bezpieczniej pozostać we własnej skórze Wink

Też nie mogę oprzeć się takiemu wrażeniu.

Dodałabym,że wręcz "monstrualnie" słodka jest ekranowa prawda w porównaniu z rzeczywistością.Często,aż chorą w realu.
Ale... Twisted Evil

zdarzaja się zapewne wyjątki od reguły.Szczęsliwi ci którym to dane.

Ekranowa prawda TBBM do słodkich nie należała, każda inna przy niej to jak niespodziewany deszcz cukierków prosto na głowę.

Z tym się zgodze,a owszem.Uogólniłam powyżej ogólnie słodycz płynącą z ekranu..z co poniektórych filmów.

blue napisał:

Pete napisał:

jerry napisał:

Sądzę, że "prawda" ekranu jest "odrobinę" słodsza od tej rzeczywistej... Chyba bezpieczniej pozostać we własnej skórze Wink

Też nie mogę oprzeć się takiemu wrażeniu.

Dodałabym,że wręcz "monstrualnie" słodka jest ekranowa prawda w porównaniu z rzeczywistością.Często,aż chorą w realu.
Ale... Twisted Evil

zdarzaja się zapewne wyjątki od reguły.Szczęsliwi ci którym to dane.

A ja mam przeciwne obserwacje.
Z rzeczywistosci znam calkiem zdrowe historie, natomiast w filmie ten powolny wir, ktory oblepia ich coraz ciezszym fatum, jest... pamietamy,jaki jest.Pozdrawiam z Signal,Wyoming (mojego wlasnego, psychicznego).

Jeśli wolno mi się "wtrącić", to chciałbym zauważyć, że moje słowa dotyczące różnicy między prawdą ekranu a realiami były reakcją na wypowiedź zamieszczoną przez zlygotyk: "gdybym nie była kobietą, to po obejrzeniu brokeback też z miejsca zapragnęłabym zostać gejem". Komentując ją, chciałem podkreślić, czy raczej przypomnieć, że nie musi być prawdą (i generalnie nie jest), iż gej kocha "lepiej" (cokolwiek miałoby to znaczyć). Dlatego, Szanowni Heterycy, cieszcie się z tego, co macie Wink

jerry napisał:

Jeśli wolno mi się "wtrącić", to chciałbym zauważyć, że moje słowa dotyczące różnicy między prawdą ekranu a realiami były reakcją na wypowiedź zamieszczoną przez zlygotyk: "gdybym nie była kobietą, to po obejrzeniu brokeback też z miejsca zapragnęłabym zostać gejem". Komentując ją, chciałem podkreślić, czy raczej przypomnieć, że nie musi być prawdą (i generalnie nie jest), iż gej kocha "lepiej" (cokolwiek miałoby to znaczyć). Dlatego, Szanowni Heterycy, cieszcie się z tego, co macie Wink

Faktycznie, ten fragment wypowiedzi trochę odseparowany jest od kontekstu, ale chodziło właśnie o to by poruszyć taki bardziej ogólny problem.. No tego całego nieszczęsnego dysonansu prawdy ekranu i rzeczywistości Wink

taki dysonans jest zawsze w przypadku literatury lub filmu Smile

szkoda tylko, że na tym stwierdzeniu dyskusja chwilowo zamarła Very Happy

tak po trochu odpowiadając na poprzednie posty: w naszej codzienności wcale nie muszą pojawiać się historie lepsze, niż w filmach... od bardzo dawna jestem zdania, że każdy ma problemy mierzone własną miarą i bardzo często czasami człowiekowi trudno się z nimi uporać.
co do tej słodkości, to też nie pojawia się w każdym filmie. ale to już zostało stwierdzone Wink

ale jak miło na chwilę się w nią wtopić... zapomnieć o rzeczywistości, do której trzeba wracać w niemal każdej chwili życia.
"brokeback" jest chyba jednym z takich filmów - a w ogóle niewiele bym ich mogła wymienić - które wcale nie utrzymują iluzji pięknego życia. oczywiście, wedle reguł sztuki, ukazuje on tylko niektóre momenty. jest wręcz boleśnie życiowy.
jedyne pocieszenie niesie chyba unieśmiertelnienie miłości.

(ale nadal trzymam się wersji, że wolałabym być facetem! Very Happy

)

Film nakręcony fenomenalnie , nie ma w nim nawet jednej sekundy która nie miała by sensu. Każdy moment w filmiie jest istotny dla wrażliwych ludzi (a przedewszystkim tych których problem dotyka).
Ja po obejrzeniu tego filmu byłem tak przybity, że nie chciało mi się nic tylko ryczeć, pierwszą noc całą przepłakałem w poduszkę.
A co czuje dzisiaj ??? żal ŻAL!!! że życie jest tak okrutne. i to nie ma różnicy czy to w czasach przedstawionych w filmie czy dziś....
.....ja n ie chce tak żyć ... dłużej tak nie wytrzymam....

cosmic napisał:

.....ja n ie chce tak żyć ... dłużej tak nie wytrzymam....

Mimo wszystko uważam, że parę rzeczy w życiu zależy od nas., nie od przypadku czy okoliczności.

Głowa do góry!

A tęsknota?Ta dziwna tęsknota i niepokój??Też jest??

Cytat:

A co czuje dzisiaj ??? żal ŻAL!!! że życie jest tak okrutne. i to nie ma różnicy czy to w czasach przedstawionych w filmie czy dziś....
.....ja n ie chce tak żyć ... dłużej tak nie wytrzymam....

Zważywszy ,że niedawno obejrzałeś to potrzyma Cie to jeszcze troche.Przeszkadza to w normalnym życiu,ale jedno jest pewne.TRAFIŁO Cię bez dwóch zdań!Musisz znaleźć teraz gdzies ukojenie,a najlepiej tam gdzie cię zrozumieją,gdzie podobnie jak Ty czują.Najgorsze jest to,że nie zawsze wśród najbliższych znajdzie się tę wyrozumiałość.A stan w jakim się znajduje najchętniej ukrywałoby się przed światem.

Na sytuację w jakiej jest cosmic polecam książkę : E. Tolle - "Potęga Teraźniejszości" - nieźle stawia na nogi.(mam ją w pdf -ie), nakład zdaje się -wyczerpany.

A dziękuję , poszukam, może uda mi się dostać.
WIEM. że wiele rzeczy zależy od nas samych , tylko większość "posunięć" ciągnie za sobą lawinę konsekwencji...

cosmic napisał:

A dziękuję , poszukam, może uda mi się dostać.
WIEM. że wiele rzeczy zależy od nas samych , tylko większość "posunięć" ciągnie za sobą lawinę konsekwencji...

Stety, czy niestety na tym polega bycie dorosłym.

Pozdrawiam cieplutko!

A propos książki to ja poproszę!