Spóźniony miłosnik TBM!!(choć nigdy nie jest za późno)

Mam nadzieję, że nie za duże Wink

Fantastyczny!!że aż echh...

Było dużo ENNISA, więc teraz jeszcze JACK Wink

Witam !

Jestem tutaj nowy. Niestety dopiero wczoraj zobaczyłem ten przepiękny film. Wywarł na mnie ogromne wrażenie, pewnie tak jak na większości z was. Dzisiejszej nocy nie myślałem o niczym innym. Jest to tym bardziej dziwne, gdyż nie jestem gejem, nigdy w życiu nie pociągali mnie mężczyźni. Miłość Ennisa i Jacka otworzyła moje oczy. I chociaż zawsze byłem tolerancyjny to teraz w pewnym sensie zazdroszę bohaterom tego co razem przeżyli. Na forum znalazłem wiele ciekawych tematów, które pewnie nigdy do końca nie zostaną rozwikłane. Myślę tylko, że nasi bohaterowie dażyli się jednakowo mocnym uczuciem. I wbrew przekonaniu niektórych sądze, iż jack nigdy w życiu nie przestał kochać Ennisa. Tak naprawdę nie mamy mocnych dowodów, że kiedykolwiek go zdradził ... jeżeli nawet jednak to sądzę, że tylko i wyłącznie z miłości do niego. Chciał doprowadzić do tego, aby jego przyjaciel wkońcu zechciał być z nim na stałe. Tylko tego mu brakowało. Co do śmierci Jacka sądzę, iż to rzeczywiście był wypadek. Wyobrażenie Ennisa o śmierci swojego ukochanego, było skutkiem silnego przeżycia, bólu jakim został rozerwany Ennis. Myślę, iż on dopiero wtedy uświadomił sobie potęgę uczucia jakim dażył Jacka. I myślę, że bohater stawiał sobie dokładnie takie same pytania jak my ... Dlaczego nie chciałem z nim zamieszkać ? Dlaczego nie walczyłem o niego do końca ? Dlaczego nie powiedziałem - KOCHAM ? Niestety nie jesteśmy w stanie zmienić zakończenia filmu. Dla pocieszenia tych którzy zwątpili w Jacka, powiem wam coś. Do ostatniej sekundy swojego życia myślał i kochał Ennisa. Kochał go tak bardzo, że zranił siebie oraz swego przyjaciela. Dowodem tego, że po tylu latach w jego pokoju wciąż wisiała koszula Ennisa. Myślę, że to Jack pierwszy obdarzył uczuciem Ennisa. Jestem pewien, że patrzył na niego z góry, wciąż darząc go piorunującym uczuciem. Aż się łza w oku kręci ... Pozdrawiam

Witaj Milano na forum.Dobrze trafiłeś i dziękuję,że dzielisz się z nami swoimi przezyciami.Zapewne najdzie Cię jeszcze wiele refleksji,tęsknoty,może i złości,że akurat tak się to potoczyło.Warto ponownie obejrzeć BBM...a za każdym razem odkrywa się coś nowego.
Dawno nie oglądałam filmu,bardzo emocjonująco do niego podchodzę.
Ale za każdym razem gdy widzę Ennisa i Jacka to jakbym wróciła do domu..do siebie..
Dziel się Milano z nami swoimi emocjami.
To takie świeże tchnienie zwłaszcza dla tych którzy juz jakiś czas temu obejrzeli BBM pierwszy raz.Polecam ścieżke dźwiękową filmu i lekturę.

Witaj Milano.
Jak cudownie czuć powiew świeżości na forum. Przypomniałeś mi jak to było po pierwszym obejrzeniu. Teraz aż boję się wkładać go od DVD. Za duży ładunek emocjonalny. blue ma rację ścieżka jest niesamowita! Po prostu cudo.

Jeszcze raz witam Cię Smile

Cieszę się że do nas dołączyłeś i podzieliłeś się tym co myślisz.

dziękuje za miłe i serdeczne powitanie. Emocje po obejrzeniu filmu nadal nie spadły. Dzisiaj oglądne go chyba jeszcze raz, chociaż nie wiem czy jestem na to gotowy. Po prostu wciąż nie mogę się pogodzić z tym jak potoczyły się losy bohaterów. Przed nimi było jeszcze tyle wspaniałych chwil. Niestety juz nigdy nie zostaną spełnione. Sad

Pozdrawiam

Polecam...obejrzyj jeszcze raz a emocje nie będa mniejsze ale jeszcze bogatsze,dostrzeże się coś co umknęło,albo inaczej się to zinterpretuje.
Czekamy na dalsze wpisy Milano