Spóźniony miłosnik TBM!!(choć nigdy nie jest za późno)

Gość

A zwiedzaj zwiedzaj !Czuj się jak u siebie

Wysłany: Wto 0:27, 06 Mar 2007

Eeeee a czemu jeszcze nie śpicie??Hi hi to samo sie ma do mnie...hi hi dobranoc.Cieszę się,że tu wpadłam tak jak wpadłam w BM.

Wysłany: Wto 0:50, 06 Mar 2007

Jeeeeeeeeeeeeee pooglądałam sobie zdjęcia.Ranyyyyyyy skąd macie te ujęcia??????????????Myślałam,że będę skazana na wyobraźnie i film klatka po klatce a tu takie zdjęcia.Jeeeny,aż mi się ręce trzęsą.To zdjęcie kiedy Jack wtula się we włosy Ennisa............kiedy,całują się nieziemsko na schodach przed domem.........kiedy,Enis przytulił się do Jacka w namiocie..........a Wy to wszystko macie!!!!!!!!!Zakręciło mi się w głowie od tych ujęć.Idę film oglądać.A myślałam,że to mnie tylko tak zakręciło.I znów na nowo wraca ten niesamowity czar tamtych stron,i ich nieskazitelna wymowa uczuć.

Wysłany: Wto 7:44, 06 Mar 2007

Ten film wstrząsnął mną do głębi.Żaden nie wywarł na mnie nigdy takiego
wrażenia.To niesamowita ekranizacja noweli Annie Proulx.Reżyser znakomity,gra
Heatha Ledgera i Jake Gyllenhaala jest arcydziełem.Majestatyczne widoki,klimat
filmu,który pozostał w mej głowie chyba na zawsze.Obejrzałam go już kilka razy i
będę do niego wracać często.Kiedyś puszczę go moim synom,żeby nauczyć ich
tolerancji,żeby nie ulegali w życiu stereotypom(bez względu o co chodzi)i że
mimo wszystko trzeba mieć odwagę walczyć,czekać,kochać.To jest najpiękniejszy
film o miłości,poświęceniu,walce duchowej i emocjach jaki kiedykolwiek widziałam.I wiem,że żaden inny już tego nie zastąpi.Każdy będzie tylko namiastką.Nie będzie już drugiego Ennisa i Jacka.Tu muszę dodać,że ci właśnie aktorzy grali duszą.Całe ich mistrzostwo aktorskie w tak trudnym i delikatnym temacie,którzy wielu uważa(niepotrzebnie) za temat tabu.I to właśnie
tak sie odzwierciedliło na całokształcie tej ekranizacji.Po
obejrzeniu"Tajemnicy Brokeback Mountain" ogarnął mnie niewypowiedziany smutek i
żal nad tą ludzką tragedią,gdzie dwoje ludzi kocha miłością
silną,ponadczasową.Obaj są bardzo męscy i niczego im nie brakuje ,nie ma tu zniewieściałości,którą wiele
ludzi z tym tematem sobie kojarzy.Są skromni,powściągliwi,wywodzą się z biednych rancz,pracowici,oszczędni w słowach i w okazywaniu uczuć-do czasu,aż
zrozumieli,że nie mogą bez siebie żyć,nie mogą dalej przeciwstawiać się wszechogarniającemu uczuciu.Że jest im ciężko bez siebie a tęsknota
przechodzi ludzkie granice wytrzymałości.Ma to na ich życie rodzinne i ich
samych destrukcyjny wpływ,ale miłość jest silniejsza!Od tamtego czasu każde z nich przechodzi swoistą ewolucje,burzę emocji,której w ostateczności kapitulują i poddają się wbrew stereotypom.Co prawda znajomość utrzymują w tajemnicy,bo dane im było żyć w czasach,kiedy inność przeszkadzała wszystkim,była zagrożeniem dla nich samych.Temat bardzo delikatny,po mistrzowsku zrealizowany z dbałością o najmniejsze szczegóły-gesty,słowa,tonacja głosu.Przepiękna muzyka,gdzie leniwe akordy gitary mistrzowsko wgrywają się w tło.A tym samym wprowadzają widza w ten niesamowity świat hardości i natury.Ten film został we mnie na zawsze,tęsknię
ogromnie sama nie wiem za czym i choć fabuła jest wymyślona przez autorkę
książki chciało by się wręcz pojechać na wzgórze Brokeback i wchłonąć w siebie
tamtejszy klimat.Nie mogę sie opamiętać po tym filmie i czytając recenzję
widzę,że nie jestem w odosobnieniu.Cieszę się,że wielu ludzi mogło w podobny
sposób przeżywać tę piękną historię.Polecam gorąco,żeby obejrzeć nie raz tylko tyle ile dusza wytrzyma i zapragnie zatopić się bez reszty w tym fenomenie.Szkoda tylko,że nie wszyscy potrafią sie tak zagłębić w ten film.No cóż-stereotypy....Uczy tolerancji...odmienia poglądy,choć ja zawsze
byłam i jestem tolerancyjna dla homoseksualizmu,homofobia mi nie groziła i nie grozi.Bo czyż z prawdziwym uczuciem można walczyć?Skoro zdarza sie raz w życiu trzeba mu sie poddać.Resztą zajmie sie los.Życie jest zbyt krótkie,by roztrwaniać je na małostkowość.Szkoda,że Ennis i Jack nie rzucili wszystkiego w diabły i nie zamieszkali razem.Ale życie jest kanwą wyborów(dobrych i złych).Tęsknię i ogarnęła mnie niesamowita nostalgia po tym filmie.Chciałoby się o nim mówić cały czas,choć w myślach zostaje na zawsze.Piękne Love Story.Po mistrzowsku zrealizowany obraz miłości i trudu w utrzymaniu tego uczucia w latach 70-tych,przez dwóch twardych kowboji,których spotyka wieczna miłość.Ponadczasowe dzieło dla wytrawnych koneserów!!

Taką mniej więcej recenzję umieściłam na którymś z forów.Pozdrawiam,miłego dnia.

Wysłany: Wto 9:38, 06 Mar 2007

Ooo, to ja też powitam nową użytkowniczkę Smile

Gość

Hej. Ja też, jestem tu od niedawna, i choć się tak nie rozpisywałam, (z braku czasu, internet mam tylko w pracy), to muszę przyznać, że z przyjemnością czytam twoje wypowiedzi. Ja pierwszy raz obejrzałam film 14 lutego tego roku. Nawet zapomniałam, że to walentynki, i tak idealnie trafiłam. Film ten leżał u mnie jakiś rok zanim go obejrzałam, a teraz wiem, że będzie ze mną do końca życia. I choć odczuwam strach przed kolejnym seansem, wiem, że długo nie wytrzymam, może dziś, może jutro, na pewno wrócę do nich, do ich ogromnego uczucia i cierpienia. Ale nie wiem jak będę funkcjonować, bo po każdym seansie, jest ze mną gorzej. Pozdrawiam.

Wysłany: Wto 10:50, 06 Mar 2007

Kasia napisał:

po każdym seansie, jest ze mną gorzej.

...

Wysłany: Wto 11:13, 06 Mar 2007

Tak.Nic dodać nic ująć.Nie da się po każdym seansie po prostu iść spać i zapomnieć.Wizje chodzą z nami do pracy,do sklepu,przemykają przed oczami w trakcie rozmowy(i gubimy wtedy wątek hi hi),idą z nami wszędzie.....A to takie błogie,niepokojące.Czasem miejsca znaleźć sobie nie można i chciałoby się,żeby dali nam wszyscy spokój choć na chwilę,żeby ten spokój nas ogarnął.Choć więcej w tym wszystkim niepokoju-niepokoju i tesknoty,trudnej do wytrzymania czasem.EEeechh...
Dzieki za miłe przywitanko.Pozdrowionka dla wszystkich.

Wysłany: Wto 11:46, 06 Mar 2007

Wysłany: Wto 12:11, 06 Mar 2007

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Wto 12:12, 06 Mar 2007

[img]http://flickr.com/photos/95159065@N00/69662254/[img][/img]

Wysłany: Wto 12:13, 06 Mar 2007

no muszę sie tego nauczyć.Cierpliwości a coś wam pokażę.

Wysłany: Wto 20:52, 06 Mar 2007

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Wto 20:53, 06 Mar 2007

i znowu źle

Wysłany: Wto 20:58, 06 Mar 2007