FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Obsesja Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
gizello




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 19:00, 12 Mar 2008 Powrót do góry

Wow Smile, to chyba był dobry pomysł z tym zapisaniem się właśnie tu, na wstępie witam wszystkich i gratuluję tak prężnie rozwijającego się forum. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem Cool
O filmie usłyszałem jak pojawił się w kinach (jakoś na początku 2006 r.), ale byłem przekonany, że to kolejna beznadziejna amerykańska produkcja, więc nie chciało mi się go oglądać. Szczerze mówiąc to tytuł też nie był przyciągający "Tajemnica Brokeback Mountain", i nie za bardzo byłem zorientowany o co w nim chodzi, tylko tyle, że grają w nim dwóch gejów. Gdy jednak zobaczyłem reklamę w gazecie i poczytałem krótką recenzję (ubogą strasznie) postanowiłem kupić film.
Oglądając film spodobały mi się krajobrazy, muzyka, wszystko. Czułem jakby wszystko działo się naprawdę. Nie wiem dlaczego, ale każda scena w filmie nie miała większego rozwinięcia, takie krótkie urywki (dzień, a zaraz noc i bardzo szybko mijały tygodnie). Aż wkońcu doszło do pierwszego kontaktu - świetna gra aktorów. Najlepszym momentem było jednak spotkanie po latach Jacka i Ennisa. Żyli przez 4 lata zakłamani, że to tylko przelotne uczucie, a jednak to była wielka miłość. Nieśmiałość i brak zdecydowania Ennisa przczyniło się do tak tragicznego zakończenia, Jack był w stanie zrobić wszystko. Na sam koniec ryczałem, Ennis dostał wize, miało być piękne zakończenie a tu rozmowa telefoniczna i ogromny cios - śmierć Jacka. Po obejrzeniu filmu byłem tak załamany psychicznie, że nie mogłem dojść do siebie. Pożyczyłem film już kilku osobom, nie wiem czy to był dobry pomysł z zakupem go bo teraz ciągle o nim myślę i ciężko mi normalnie funkcjonować. Godzinami siedziałem na necie przeglądając informacje na temat TBM, aż w wkońcu natrafiłem na "Śmierć Heatha Ledgera", to był dla mnie szok, nie mogłem w to uwierzyć. Jednak rzeczywistość jest inna, nie ma już wielkiego aktora.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
blue
Administrator



Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 19:34, 12 Mar 2008 Powrót do góry

http://www.youtube.com/watch?v=K2c137mu9ug
To do posłuchania,choć w tym stanie ,w którym się obecnie znajdujesz to chyba czysty masochizm ten clip oglądać.Ale to nic!Przynajmniej muzyka ukoi rozkołatana duszę.
O syndromie BBM przeczytasz w jednym z tematów forum.Każdy czuł podobnie a jednak inaczej.Cieszę się,że piszesz. Very Happy trzeba tym sie dzielić bo na pewnym etapie można wręcz zwariować.Najgorsze jest niezrozumienie najbliższego otoczenia.Choc z tym akurat to jest różnie...
Sposób w jaki to przezywasz ewidentnie świadczy o Twojej wrażliwości.Więc na pewno dobrze,że go kupiłeś mimo tego,że teraz czujesz jakbyś miał kawałek z życiorysu wycięte...
Heath będzie zawsze żywy ilekroć obejrzymy BBM....

A to dla nowych forumowiczów http://www.youtube.com/watch?v=riTZoqDqmKY


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wing




Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:38, 12 Mar 2008 Powrót do góry

pewnie że to dobry pomysł gizello Smile nowi forumowicze.., ale fajnie..
podobnie jak Piotrek, jestem ciekawa refleksji człowieka dojrzałego i z doświadczeniami.

pojawił się wątek ewentualnych kontynuacji i wzbudza we mnie jakiś taki niepokój delikatny.. Też oczywiście myślałam co by było gdyby..., ale najczęściej nie mogę popuścić wodzy fantazji. Coś nie pozwala. wydaje mi się, że historia BBM jest tak bardzo poruszająca właśnie dlatego żę jest ZAKOŃCZONA. pozostawia ból i uczucie głębokiego niespełnienia. i te właśnie uczucia, które pozostają w nas po obejrzeniu filmu pozwalają tak silnie współodczuwać ich miłość.
choć to trudne i bolesne, nie chciałabym nic zmienić..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gizello




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 20:33, 12 Mar 2008 Powrót do góry

za kilka dni przyślą mi książkę TBM, czym właściwie różni się książka od filmu? Czy różnice są znaczące?

PS. Wielkie dzięki, że jesteście, film jest tylko filmem Crying or Very sad, a życie toczy się dalej, warto o tym pamiętać, pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jerry




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:37, 12 Mar 2008 Powrót do góry

wing napisał:
pojawił się wątek ewentualnych kontynuacji i wzbudza we mnie jakiś taki niepokój delikatny

"Niepokój delikatny"... To ja powiem dosadniej: krew się we mnie burzy! i od razu zaznaczam, że był to eufemizm Wink
Gizello, tylko nie pomyśl sobie, że ja w Twoją stronę kieruję takie słowa. Chodzi mi tylko o pomysł tworzenia nowych historii na bazie BBM, a dla mnie to profanacja.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gizello




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 20:39, 12 Mar 2008 Powrót do góry

Jakby ktoś szukał taniego zakupu książki to polecam z Klubu dla Ciebie [link widoczny dla zalogowanych] Składałem zamówienie w sobotę to była darmowa przesyłka ale teraz jest już płatna Neutral (miałem jeszcze to szczęście)

Zamówcie sobie także przy przesyłce katalog (bardzo ciekawy), co miesiąc dostaniecie do domu 226 stron, a co najważniejsze bez żadnych zobowiązań - znajdziesz coś to sobie zamawiasz, jeżeli nie to nie, a ceny są konkurencyjne, polecam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gizello




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 20:48, 12 Mar 2008 Powrót do góry

jerry napisał:
wing napisał:
pojawił się wątek ewentualnych kontynuacji i wzbudza we mnie jakiś taki niepokój delikatny

"Niepokój delikatny"... To ja powiem dosadniej: krew się we mnie burzy! i od razu zaznaczam, że był to eufemizm Wink
Gizello, tylko nie pomyśl sobie, że ja w Twoją stronę kieruję takie słowa. Chodzi mi tylko o pomysł tworzenia nowych historii na bazie BBM, a dla mnie to profanacja.


tak, ale pozostaje pewny niedosyt, chciałbym zobaczyć dalszy ciąg ale wiem, że jego nie bedzie
A dlaczego nie chciałbyś by powstały inne produkcje tego typu treści? Przecież by odbiegały od historii BBM


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
blue
Administrator



Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 20:55, 12 Mar 2008 Powrót do góry

gizello napisał:
Jakby ktoś szukał taniego zakupu książki to polecam z Klubu dla Ciebie [link widoczny dla zalogowanych] Składałem zamówienie w sobotę to była darmowa przesyłka ale teraz jest już płatna Neutral (miałem jeszcze to szczęście)

Zamówcie sobie także przy przesyłce katalog (bardzo ciekawy), co miesiąc dostaniecie do domu 226 stron, a co najważniejsze bez żadnych zobowiązań - znajdziesz coś to sobie zamawiasz, jeżeli nie to nie, a ceny są konkurencyjne, polecam.

W KDC jest?jestem zdziwiona.
Ja za to polecam internetową stronę Merlin,duużo propozycji,taniej i solidnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jerry




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:02, 12 Mar 2008 Powrót do góry

gizello napisał:
tak, ale pozostaje pewny niedosyt, chciałbym zobaczyć dalszy ciąg ale wiem, że jego nie bedzie

Ja też czuję niedosyt i bardzo bym chciał, żeby "coś" wydarzyło się dalej, ale po pierwsze tylko wówczas, gdyby od razu było to napisane przez A. Proulx, a po drugie trudno mi sobie wyobrazić, jak miałoby to wyglądać: cokolwiek byśmy zobaczyli, podejrzewam, że zmieniłoby nasz odbiór postaci Ennisa i całej historii, wręcz zepsułoby to, co poznaliśmy.

gizello napisał:
A dlaczego nie chciałbyś by powstały inne produkcje tego typu treści? Przecież by odbiegały od historii BBM

Inne produkcje jak najbardziej, tylko nie dopisywanie wątków do tego obrazu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
piotrek




Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 11:47, 13 Mar 2008 Powrót do góry

jerry napisał:
pomysł tworzenia nowych historii na bazie BBM [...} to profanacja.

BBM "trafił pod strzechy" (od razu zaznaczam, że nie mam nic przeciwko strzechom, ani tym, którzy pod nimi się znajdują), co jest pewnym nowum w dwuletniej historii rozpowszechniania tego obrazu w Polsce. Po tym, jak w 2006 obejrzało go w kinach i na DVD wąskie jednak grono widzów, film stał się znów "modny" po śmierci Heatha. Głównie tym, moim zdaniem paskudnym, rodzajem popularności, która się nakręca i żywi tragedią i ludzkimi łzami. Teraz doszło wydanie "gazetowe" za 6.99, które dostarczyło (i dostarcza!) nam nowych forumowiczów, ale przede wszystkim zwiększyło dostępność BBM tzw. Ogółowi (i pod tym względem chwała Dziennikowi za to).
Ad rem.
Jesli coś jest "popularne", jeśli o czymś się mówi, coś sie czyta, coś się ogląda, to w umysłach wielu ludzi może zaświtać myśl, czyby nie dało się na tym jakoś zarobić... więc może kontynuacja, rozwinęcie wątków, nawet cudowne wskrzeszenie... nie takie cuda Hollywood, czy ogólniej, amerykańska kinematografia widziała... i to nawet często wbrew woli posiadaczy praw autorkich do pierwowzoru. Show must go on...

Czy sie przed tym BBM ustrzeże? Mam, tak jak Wing, Jerry, a pewnie również inni forumowicze, nadzieję, że tak. Jednak myślę, że zagrożenie sprofanowania tego, co kochamy i co nas łączy, czyli BBM, jest całkiem realne.
PS. Mam na myśli potencjalne próby wyrachowanego wykorzystania historii, a szczególnie żerowania na emocjach, które budzi ona w tak wielu ludziach.
Odmienne produkcje, a szczególnie poruszające podobną problematykę, będą mile widziane.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
emjotka




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Sob 20:37, 15 Mar 2008 Powrót do góry

Cytat:
[quote="gizello"]za kilka dni przyślą mi książkę TBM, czym właściwie różni się książka od filmu? Czy różnice są znaczące?


Książka jest napisana bardzo skondensowanym stylem. Krótko i zwięźle. Brak jest opisów krajobrazów, tła, gestów postaci, relacji między nimi itp. Nie które wątki są zdecydowanie skromniejsze niż w filmie, np. dotyczące żony Jack'a. Przeczytałeś już? Ciekawa jestem jak wrażenia.Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emjotka dnia Sob 20:38, 15 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
gizello




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 18:22, 16 Mar 2008 Powrót do góry

[quote="emjotka"]
Cytat:
gizello napisał:
za kilka dni przyślą mi książkę TBM, czym właściwie różni się książka od filmu? Czy różnice są znaczące?


Książka jest napisana bardzo skondensowanym stylem. Krótko i zwięźle. Brak jest opisów krajobrazów, tła, gestów postaci, relacji między nimi itp. Nie które wątki są zdecydowanie skromniejsze niż w filmie, np. dotyczące żony Jack'a. Przeczytałeś już? Ciekawa jestem jak wrażenia.Pozdrawiam!


Jutro już będę ją miał, jak przeczytam to oczywiście opiszę swoje refleksje.
Ciekawe dlaczego reżyser chciał zekranizować właśnie BBM skoro mało w książce szczegółów takich jak opisy krajobrazów, gestów postaci i relacji między nimi, które są podstawą dla stworzenia filmu. Question


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Smyk
Gość






PostWysłany: Nie 19:54, 16 Mar 2008 Powrót do góry

Myślę, że dla dobrego reżysera nie ma wielkiego znaczenia to ile szczegółów, o których wspominasz, jest w samym dziele literackim. Utwór jest tylko inspiracją, podstawą na której powstaje film. Ciekawy temat i reżyserski geniusz potrafią zdziałać cuda, a Ang pokazał, że tak 'surowy' materiał - jak opowiadanie Annie - może się zamienić w prawdziwą perłę. Poza tym film Anga nazwałabym raczej adaptacją, niż ekranizacją.


Ostatnio zmieniony przez Smyk dnia Nie 19:55, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
emjotka




Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Wto 11:58, 18 Mar 2008 Powrót do góry

Gizello! i jak wrażenia? Przeczytałeś opowiadanie?
Moim zdaniem kluczem do sukcesu tego filmu był scenariusz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alma




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 9688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 13:17, 18 Mar 2008 Powrót do góry

emjotka napisał:
Gizello! i jak wrażenia? Przeczytałeś opowiadanie?
Moim zdaniem kluczem do sukcesu tego filmu był scenariusz.


dodam tylko, że OSTATECZNA wersja scenariusza. niektóre rzeczy w poprzednich nie podobały mi się...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin