Autor |
Wiadomość |
Basia
Gość
|
Wysłany:
Czw 21:28, 13 Kwi 2006 |
|
tz.jakby żył bez Jacka...? |
|
|
|
|
|
|
Wila
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:30, 13 Kwi 2006 |
|
Jak mam zyc bez Jack'a...??
Teraz juz sam....bez nadziei,ze to sie zmieni....
zycie w ktorym bylyby tylko wspomnienia i sny..... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wila
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:31, 13 Kwi 2006 |
|
pomylilam sie mialo byc jak ma życ bez Jacka
przepraszam za błąd |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
jerry
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Czw 21:32, 13 Kwi 2006 |
|
Jak by żył bez Jacka i jak w ogóle by sobie radził? Film ani nowela (szczególnie pierwsza strona!) nie dają nam podstaw do cienia optymizmu... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wila
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:39, 13 Kwi 2006 |
|
Basia dziala juz u ciebie ten czat...??? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
jerry
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Czw 21:42, 13 Kwi 2006 |
|
Ja już czatuję, a Was nie ma! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Basia
Gość
|
Wysłany:
Czw 21:49, 13 Kwi 2006 |
|
Tak , z tym optymizmem jest strasznie krucho...
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak wyglądałoby jego dalsze życie...bo serce mi pęka na samą myśl o tym , że został sam...
Ale myślę sobie : Ennis był mimo wszystko twardy , życie dało mu nieźle w kość i w jakiś sposób wzmocniło go to wewnętrznie...
Może wiódłby szare , pozbawione radości życie , ale pewnie pogodziłby się z nim tak jak wcześniej godził się na to co przynosił los...
A tak naprawdę tylko sen dawałby mu ukojenie...sen o Jacku oczywiście...
Nie mam pojęcia jak by było.... |
|
|
|
|
Basia
Gość
|
Wysłany:
Czw 21:50, 13 Kwi 2006 |
|
albo robię coś nie tak , albo wszystko się na mnie uwzięło...nie mogę tam wejść... |
|
|
|
|
jerry
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Czw 21:51, 13 Kwi 2006 |
|
Twardy? tylko na zewnątrz. W środku to bardzo wrażliwy i - powiedziałbym - bezbronny człowiek. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wila
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:52, 13 Kwi 2006 |
|
Basiu
Z tego co widze z nastrojem u CIebie dzis nie najlepiej....moze sie myle....??
Ale u nie okrpnie.....gorzej byc nie moze..... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wila
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:54, 13 Kwi 2006 |
|
Ale co Ci sie pojawia,co pisze...
moglabys troche dokladniej opisac co sie dzieje.....? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Basia
Gość
|
Wysłany:
Czw 21:58, 13 Kwi 2006 |
|
Znam wrażliwych i bezbronnych ludzi , którzy potrafili podnieść się po strasznych przeżyciach i naprawdę niczego z tej wrażliwosci nie stracili...(ale to już inny temat )...chodziło mi tylko o to , że musiałby JAKOŚ żyć ...
...zresztą ja na jego miejscu...nie , nie dałabym rady.... |
|
|
|
|
Basia
Gość
|
Wysłany:
Czw 22:00, 13 Kwi 2006 |
|
A jaki Wiluś mam mieć nastrój kiedy poruszamy takie tematy...? |
|
|
|
|
Basia
Gość
|
Wysłany:
Czw 22:01, 13 Kwi 2006 |
|
Spróbuję ostatni raz...jak się nie uda...a może jednak odłóżmy to do jutra... |
|
|
|
|
Wila
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 22:02, 13 Kwi 2006 |
|
ja jakbym byla na jego miejscu tez bym tak nie mogla,nie dalabym rady.....
ale on mawial "if you can't fix it you've got to stand it" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|