Zdjęcia czyli tzw. pics

Gość

Doskonale rozumiem! I pomyslałam sobie , że nie powinnam przejmować się ludźmi , którzy nawet nie próbują tego zrobić...
Mam silne postanowienie : nie poddawać się beznadziejnym nastrojom i nawet w smutku dostrzegać ziarenko radości...
I teraz jak wróciłam na górę strony i zobaczyłam to prześliczne zdjęcie...prysnęły
wszystkie złe myśli...tylko na jak długo...

To u mnie teraz odwrotnie....
znowu ogladalam na youtube.....i znowu placze.....
Wila

Gość

Jakie to wszystko pogmatwane , jak trudno wytrwać w tych postanowieniach...szczególnie jeśli dotyczą głębokich uczuć i wzruszeń...
...a moje postanowienia są chyba tak "silne" jak ja sama...
...już po wszystkim Wila...czuję , że nad tym błękitnym niebem , które jeszcze przed chwilą miałam nad głową zbierają się deszczowe chmury...

Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2155 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

ja juz tak mam raz jest dobrze,a drugi raz źle.....

Gość

...nic na to nie poradzimy Wila...pogodziłam się z myślą , że te moje rozważania , przemyślenia i roztrząsanie każdego słowa , gestu czy sceny z życia Jacka i Ennisa będzie mnie doprowadzało do takiego stanu...
...ale za nic się tego nie wyrzeknę...to element mojego życia...jak mogłabym z niego zrezygnować...?

ja ciagle mysle o BM.....mam wszystko przed oczami.....
ech..............teraz czuje jakby mi ktos noz w serce wbijal....
Wila

Basiu dziekuje za dzis...
dobrej nocy
pa

Wila

Gość

Moje serce jest już tak porozdzierane przez wszystkie emocje jakie nim targają , że niedługo rozpadnie się na kawałki...
...ale te uczucia...choć najczęściej bolesne są tak piękne , że chcę ich doświadczać bez względu na konsekwencje...

Ps.Przypomnij sobie tę scenę w namiocie albo spotkanie po 4 latach i uwolnij się od przygnębienia...
PPs.Dziekuję za dzisiaj...za rozmowę i przepiękne zdjęcia.Dobranoc...

Wila napisał:

Ta scena dodaje uroku mojemu pokręconemu nastrojowi. Kiedy sobie myslę o tym filmie to przepełnia mnie z jednej strony takie miłe ciepełko, w końcu nieczsto ogląda się naprawdę dobry film o miłości, a z drugiej strony jest mi tak niewyobrażalnie smutno.....
Zaczynam strasznie tęsknić za tym filmem. Wiem, że spotykacie się żeby go jeszcze raz zobaczyć a ja nie mogę. W moim miasteczku w kinie jest w tym miesiącu Papież, Czerwony Kapturek i coś równie dziwnego. Przestałam już liczyć na to, że zobaczę ten film jeszcze raz w kinie co dla mnie jest największą przyjemnością świaata. Do jesieni boję się, że sporo zapomnę. Oczywiścioe zdjęcia i filmiki z sieci pomagają, ale to nie jest to samo. Z drugiej strony to będzie miało jakiś swój urok - odkrywanie Brokeback na nowo.
Mój zapał dla BBM nie jest na wyczerpaniu, na wyczerpaniu są moje nerwy. Myslenie tak intensywnie o jednym filmie, jednej historii jest dość wycerpujące.
Kupiłam sobie w końcu opowiadania Annie Proulx (ostatnie to własnie BBM) i dziś zaczęłam czytać. Może to trochę nie uspokoi....

Witaj Almo!
ech...
ja dzis znowu mam nastroj taki,ze szkoda gadac....
Wila

Wila, mnie się dziś tylko płakać chce. Nie wiem co się ze mną dzieje.
Przesyłam to zdjęcie bo jest sliczne ale jak się ukaże na stronie to zacznę chyba chlipac cichutko przed moim komputerkiem

Przepiękne zdjęcie