Witajcie!

Wysłany: Nie 21:31, 09 Mar 2008

emjotka napisał:

Witaj Dark! Tak...Twoja reakcja tylko potwierdza fakt, jak bardzo ten film jest wyjątkowy. Najbardziej żal mi ludzi, którzy są uprzedzeni do niego i z założenia nie chcą go obejrzeć, tak jak mój mąż, niestety... Ale pocieszające jest to, że chociaż tutaj można utwierdzić się w przekonaniu, że moje szczere uczucie do tego filmu jest słuszne.

fakt to przykre.................
no coz zyjemy w kraju na wskros katolickim
prawdziwemu hetero nie wypada ogladac filmu o pedałach............
moze sie czegos boi?moze ma cos do ukrycia?

Wysłany: Nie 21:37, 09 Mar 2008

piotrek napisał:

Witaj na Forum, Dark
Twoja reakcja na film świadczy o wrażliwości i empatii, a stąd do egzaltacji to jeszcze daleka droga... więc czekamy na dalsze posty.

nie moge wyobrazic sobie osoby na ktorej ten film nie wywarłby takiej reakcji...................chociaz ignoranci i prostacy sa wsrod nas

Wysłany: Pon 1:47, 10 Mar 2008

Dark,
z niektórymi wykrzyczanymi (duże litery) przez Ciebie hasłami (przypominają mi trochę tezy manifestu programowego anarchistów) polemizowałbym...
jednak gdy mówisz "normalnym głosem", to odnajduję w tym co piszesz wiele z naszych, forumowych refleksji i przemyśleń...
Tak więc, powtórzę się, czekamy na dalsze posty, nawet w konwencji "dark"

Wysłany: Pon 7:11, 10 Mar 2008

piotrek napisał:

Dark,
z niektórymi wykrzyczanymi (duże litery) przez Ciebie hasłami (przypominają mi trochę tezy manifestu programowego anarchistów) polemizowałbym...
jednak gdy mówisz "normalnym głosem", to odnajduję w tym co piszesz wiele z naszych, forumowych refleksji i przemyśleń...
Tak więc, powtórzę się, czekamy na dalsze posty, nawet w konwencji "dark"

te "wykrzyczane" hasła są moje,notabene do anarichizmu jest mi blisko,
nie wiem co wg Ciebie tam jest kontrowersyjnego?????????????????
b.mnie to ciekawi

Wysłany: Pon 8:31, 10 Mar 2008

Jeśli ja cos mogę,nie żebym się czepiała .Co to ,to nie!Ale

Cytat:

ZYJECIE PRZEDE WSZYSTKIM BY USZCZESLIWIAC SIEBIE A NIE INNYCH WBREW SOBIE!!!!!!!!!!

...czasem życie się tak układa,że uszczęśliwianie innych wbrew sobie staje sie czasem regułą,chlebem powszednim niestety.Ale to już tylko same odcienie życia.

Ale cieszę się,że doszedł do Naszego grona nowy forumowicz z nowym spojrzeniem i emocjami,które się świetnie czyta.I znów przeżywa się to na nowo.Więc pisz....dalej. Very Happy

Pozdrawiam.

Wysłany: Pon 10:52, 10 Mar 2008

Dark napisał:

piotrek napisał:

Dark,
z niektórymi wykrzyczanymi (duże litery) przez Ciebie hasłami (przypominają mi trochę tezy manifestu programowego anarchistów) polemizowałbym...
jednak gdy mówisz "normalnym głosem", to odnajduję w tym co piszesz wiele z naszych, forumowych refleksji i przemyśleń...
Tak więc, powtórzę się, czekamy na dalsze posty, nawet w konwencji "dark"

te "wykrzyczane" hasła są moje,notabene do anarichizmu jest mi blisko,
nie wiem co wg Ciebie tam jest kontrowersyjnego?????????????????
b.mnie to ciekawi

Spróbuję więc, Dark, wyjaśnić, co miałem na myśli pisząc o polemiczności pewnych Twoich stwierdzeń (bo nie określiłbym ich jako kontowersyjne, a raczej skłaniające do wymiany myśli).

Zastanawia mnie demonizowanie określenia "społeczeństwo". Jest wiele zagrożeń wynikających z ingerencji tzw. jedynie słusznego systemu społecznego w życie jednostki, szczególnie w systemach totalitarnych, ale mam nadzieję, że ten okres (programowy totalitaryzm) szczęśliwie i definitywnie mamy już za sobą. Inaczej ma się rzecz z narzucaniem innym własnego systemu wartości i deprecjonowaniem postaw odmiennych, co w Polsce kwitnie, niestety na glebie katolicyzmu, szczególnie „ludowego”, ale nie tylko. Na tym polu warto powalczyć, ale, moim zdaniem, nie ze społeczeństwem, ale z jego patologiami.
Zastanawiam się także nad Twoimi słowami „film jest takze o tym jak czesto ludzie wybierają(niejako z przymusu) cierpienie zamiast szczescia i samorealizacji BO TAK CHCE SPOŁECZENSTWO!!!!!”. Piszesz, jak sądzę, o postawie Ennisa...
jakoś nie bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby EDM uległ jakiemuś zewnętrznemu przymusowi (społeczeństwa?), gdyby uwarunkowania takiego a nie innego wyboru nie tkwiły głęboko w jego wnętrzu, nie były zakodowane w jego psychice od dzieciństwa... więc, jeśli już, to może "autoprzymus"? Ale z kim/czym wtedy walczyć o wyzwolenie, szczęście, samorealizację?

Wysłany: Pon 13:27, 10 Mar 2008

Dark napisał:

blue napisał:

Dark napisał:

film ma niesamowita sile oddziaływania na emocje -w trakcie ogladania i po obejrzeniu czułem potworny ból,przygnębienie,smutek i zal
niesamowity dół,cięzki,mroczny,powalający film,studium bólu i rozpaczy

Ja też tak miałam i wielu z nas..
Witaj DARK!!I dziel się z nami swoimi przemyśleniami i emocjami.

wiec sie dziele ............... Smile

wg.mnie film jest poprostu o tragicznej milosci nie wazne czy homo czy heteroseksualnej
film jest takze o tym jak czesto ludzie wybierają(niejako z przymusu) cierpienie zamiast szczescia i samorealizacji BO TAK CHCE SPOŁECZENSTWO!!!!!
LUDZIE BĄDZCIE WOLNI!!!!!!!!!!!!!!!!
WASZE ZYCIE TO WASZA SZANSA NA SZCZESCIE!!!!!!!!!!!
WALCZCIE O WŁASNE SZCZESCIE!!!-MACIE DO TEGO PEŁENE PRAWO!!!
ZYJECIE PRZEDE WSZYSTKIM BY USZCZESLIWIAC SIEBIE A NIE INNYCH WBREW SOBIE!!!!!!!!!!
WASZE CIERPIENIE NIE MOZE BYC SZCZESCIEM DLA INNYCH!!!
NIE MUSICIE CIERPIEC BO TAK CHCE SPOŁECZENSTWO!!!

wg.mnie najbardziej rozwalającą scena jest ta gdy Ennis znajduje swoja koszule w pokoju Jacka po jego smierci
to jest poprostu piękne,wymiekłem..........

Myślę Dark ,ze w twych postulatach jest dużo racji.Często wybieramy to co nakazuje nam religia a skutkiem tego tzw.normy społeczne,które z niej się wywodzą.Wybieramy samotność dosłownie lub samotność w tłumie.Jedna i druga skutkuje cierpieniem.Może dwa pierwsze wykrzyczane przez ciebie wersy brzmią jak manifest anarchistyczny.W gruncie rzeczy dla mnie to jednak jest nic więcej tylko CARPE DIEM!!A że ubrane w tak mocne słowa.Mnie to nie przeszkadza.Autoprzymus o którym pisze Piotrek w dużej mierze jest wynikiem presji społecznej do podporządkowania się.

Wysłany: Pon 14:05, 10 Mar 2008

piotrek napisał:

Dark napisał:

piotrek napisał:

Dark,
z niektórymi wykrzyczanymi (duże litery) przez Ciebie hasłami (przypominają mi trochę tezy manifestu programowego anarchistów) polemizowałbym...
jednak gdy mówisz "normalnym głosem", to odnajduję w tym co piszesz wiele z naszych, forumowych refleksji i przemyśleń...
Tak więc, powtórzę się, czekamy na dalsze posty, nawet w konwencji "dark"

te "wykrzyczane" hasła są moje,notabene do anarichizmu jest mi blisko,
nie wiem co wg Ciebie tam jest kontrowersyjnego?????????????????
b.mnie to ciekawi

Spróbuję więc, Dark, wyjaśnić, co miałem na myśli pisząc o polemiczności pewnych Twoich stwierdzeń (bo nie określiłbym ich jako kontowersyjne, a raczej skłaniające do wymiany myśli).

Zastanawia mnie demonizowanie określenia "społeczeństwo". Jest wiele zagrożeń wynikających z ingerencji tzw. jedynie słusznego systemu społecznego w życie jednostki, szczególnie w systemach totalitarnych, ale mam nadzieję, że ten okres (programowy totalitaryzm) szczęśliwie i definitywnie mamy już za sobą. Inaczej ma się rzecz z narzucaniem innym własnego systemu wartości i deprecjonowaniem postaw odmiennych, co w Polsce kwitnie, niestety na glebie katolicyzmu, szczególnie „ludowego”, ale nie tylko. Na tym polu warto powalczyć, ale, moim zdaniem, nie ze społeczeństwem, ale z jego patologiami.
Zastanawiam się także nad Twoimi słowami „film jest takze o tym jak czesto ludzie wybierają(niejako z przymusu) cierpienie zamiast szczescia i samorealizacji BO TAK CHCE SPOŁECZENSTWO!!!!!”. Piszesz, jak sądzę, o postawie Ennisa...
jakoś nie bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby EDM uległ jakiemuś zewnętrznemu przymusowi (społeczeństwa?), gdyby uwarunkowania takiego a nie innego wyboru nie tkwiły głęboko w jego wnętrzu, nie były zakodowane w jego psychice od dzieciństwa... więc, jeśli już, to może "autoprzymus"? Ale z kim/czym wtedy walczyć o wyzwolenie, szczęście, samorealizację?

Dobrą ilustracją do wywolanej dyskusji moze być ta piosenka www.youtube.com/watch?v=kB2jZI-BgHA i cytat z niej..

Wysłany: Pon 14:09, 10 Mar 2008

Ależ nam się tutaj offtopic zrobił.Almo??gdzie jesteś?

Piosenka piękna..

Wysłany: Pon 14:35, 10 Mar 2008

blue napisał:

Ależ nam się tutaj offtopic zrobił.Almo??gdzie jesteś?

Piosenka piękna..

Może nam Alma wybaczy... wszak ważne "gdzie", ale może ważniejsze "o czym", "z kim" i "jak", a nade wszystko, "że wogóle" Smile

Wysłany: Pon 14:49, 10 Mar 2008

Też jestem tego samego zdania...w sumie też się dołączyłam. Laughing

Wysłany: Pon 22:33, 10 Mar 2008

piotrek napisał:

Dark napisał:

piotrek napisał:

Dark,
z niektórymi wykrzyczanymi (duże litery) przez Ciebie hasłami (przypominają mi trochę tezy manifestu programowego anarchistów) polemizowałbym...
jednak gdy mówisz "normalnym głosem", to odnajduję w tym co piszesz wiele z naszych, forumowych refleksji i przemyśleń...
Tak więc, powtórzę się, czekamy na dalsze posty, nawet w konwencji "dark"

te "wykrzyczane" hasła są moje,notabene do anarichizmu jest mi blisko,
nie wiem co wg Ciebie tam jest kontrowersyjnego?????????????????
b.mnie to ciekawi

............................................................................

Piotrze,odnosze mocne wrazenie ze szukasz "dziury w całym",chcesz dzielic "włos na czworo"
to co napisałem jest dla mnie tak oczywiste i banalne ze nie wiem jakim cudem mogłes dokonac tak daleko idącej i pogmatwanej nadinterpretacji
bo co? nie mamy byc wolni?mamy uprawiac asceze by uszczesliwiac społeczenstwo?etc.
nie chce sie z Toba kłocic i prowadzic jałowych dyskusji,po co?
albo mnie kompletnie nie zrozumiales albo tylko tak udajesz
Zrozumiała mnie za to Leroy Brown komentujac moja wypowiedz prosto i bez zadnych udziwnien
na koniec 2 odniesienia i naprawde zakonczmy na tym

Spróbuję więc, Dark, wyjaśnić, co miałem na myśli pisząc o polemiczności pewnych Twoich stwierdzeń (bo nie określiłbym ich jako kontowersyjne, a raczej skłaniające do wymiany myśli).

Zastanawia mnie demonizowanie określenia "społeczeństwo". Jest wiele zagrożeń wynikających z ingerencji tzw. jedynie słusznego systemu społecznego w życie jednostki, szczególnie w systemach totalitarnych, ale mam nadzieję, że ten okres (programowy totalitaryzm) szczęśliwie i definitywnie mamy już za sobą. Inaczej ma się rzecz z narzucaniem innym własnego systemu wartości i deprecjonowaniem postaw odmiennych, co w Polsce kwitnie, niestety na glebie katolicyzmu, szczególnie „ludowego”, ale nie tylko.

..............................................................................................

maslo maslane,druga czesc wypowiedzi(np.katolicyzm) mowi o tym samym co pierwsza ale wg.Ciebie nie jest tym samym
.....................................

Na tym polu warto powalczyć, ale, moim zdaniem, nie ze społeczeństwem, ale z jego patologiami.
Zastanawiam się także nad Twoimi słowami „film jest takze o tym jak czesto ludzie wybierają(niejako z przymusu) cierpienie zamiast szczescia i samorealizacji BO TAK CHCE SPOŁECZENSTWO!!!!!”. Piszesz, jak sądzę, o postawie Ennisa...
jakoś nie bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby EDM uległ jakiemuś zewnętrznemu przymusowi (społeczeństwa?), gdyby uwarunkowania takiego a nie innego wyboru nie tkwiły głęboko w jego wnętrzu, nie były zakodowane w jego psychice od dzieciństwa... więc, jeśli już, to może "autoprzymus"? Ale z kim/czym wtedy walczyć o wyzwolenie, szczęście, samorealizację?

.......................................

my mowimy o tym samym filmie??????????????????????????????
a skad wg.Ciebie wzial sie "autoprzymus"????(uzywam tego okreslenia dla celow roboczych mimo iz jest niewłasciwe)
glownym aspektem filmu jest walka wewnetrzna bohatera -rozdarcie pomiędzy swoimi pragnieniami a presja społeczenstwa nie akceptującego zwiazkow homo a Ty piszesz ze Ennis nie ulegl zadnej presji społecznej?litosci ..........kwestionujesz cos oczywistego o czym jest cały film

Wysłany: Pon 23:12, 10 Mar 2008

Dark napisał:

odnosze mocne wrazenie ze szukasz "dziury w całym"

Dark napisał:

albo mnie kompletnie nie zrozumiales albo tylko tak udajesz

Dark napisał:

maslo maslane

No to zrobiło się dość gorąco, a przecież to ja na Forum jestem od kąśliwych uwag...

Dark napisał:

to co napisałem jest dla mnie tak oczywiste i banalne ze nie wiem jakim cudem mogłes dokonac tak daleko idącej i pogmatwanej nadinterpretacji

Jeśli mogę być szczery: byłbym zdumiony, gdyby dla Ciebie nie było jasne to, co piszesz Wink

Dark napisał:

litosci ..........kwestionuesz cos oczywistego o czym jest cały film

I tu, moim skromnym zdaniem, pojawia się "mały" problem: przesłanie filmu nie jest jednowątkowe i po części pozostawia pewne pole do własnej interpretacji. Pisałeś, by społeczeństwo nie narzucało nic jednostce, to może pozwólmy Piotrowi i innym odebrać film po swojemu?

Uważam, że obaj macie rację, Panowie. Zarówno wpojona w dzieciństwie hierarchia wartości jak i presja otoczenia dały w efekcie takie a nie inne zachowanie Ennisa. Wewnętrzne reguły kazały mu wierzyć, co jest "dobre, a co "złe", a jednocześnie, z jakichś powodów był podatny na to, co myśli otoczenie. Uproszczeniem było by uznać, że obie sprawy muszą mieć wspólne korzenie. Ennis walczył z dwoma demonami: 1. ze sobą (dość dużo czasu zabrało mu dopuszczenie do siebie myśli, co się w nim dzieje i zwerbalizowanie sobie tego, prawda); 2. z otoczeniem, którego reakcji się obawiał, wobec którego chciał grać rolę "szarego", zwykłego obywatela.

Dark napisał:

Zrozumiała mnie za to Leroy Brown

Może już ktoś o tym pisał, nie zauważyłem, ale z tego, co się orientuję, Leroy Brown jest bardzo sympatycznym facetem Smile

Wysłany: Pon 23:23, 10 Mar 2008

Ummm..Jerry cóż za boski awator?tak odbiegając od powyższej debaty.

Wysłany: Pon 23:29, 10 Mar 2008

blue napisał:

Ummm..Jerry cóż za boski awator?

Nie trafiłaś! Miał być diabelski.